Czym jest dwuduszność?
W języku greckim występuje słowo dipsychos, składające się z dwóch członów: di – odpowiednik polskiego przedrostka dwu-; oraz psychos oznaczające duszę. Słowo to oznacza więc człowieka dwudusznego, czyli człowieka o podwójnej, rozdwojonej duszy. Słowo to występuje w Nowym Testamencie dwukrotnie w Liście Jakuba. Pierwszy z tych fragmentów opisuje taki typ człowieka, natomiast drugi pokazuje także lekarstwo na ten problem.
Jaki jest człowiek dwuduszny?
Zacznijmy więc od opisania takiego człowieka – List Jakuba 1,2-16:
Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie. Wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków. A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma, człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu. A niech brat ubogi chlubi się z wywyższenia swego, bogaty zaś z poniżenia swego, gdyż przeminie jak kwiat trawy. Albowiem słońce wzeszło z żarem swoim i wysuszyło trawę, i kwiat jej opadł, i uległo zniszczeniu piękno jego wyglądu; tak zmarnieje i bogacz na drogach swoich. Błogosławiony mąż, który wytrwa w próbie, bo gdy wytrzyma próbę, weźmie wieniec żywota, obiecany przez Boga tym, którzy go miłują. Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy do złego ani sam nikogo nie kusi. Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć. Nie błądźcie, umiłowani bracia moi.
Kim więc jest człowiek o podwójnej duszy? Jest to człowiek, który z jednej strony idzie za Bogiem, ale z drugiej strony chciałby, aby wszystko to działo się bez problemów, bez prób i doświadczeń. Kiedy takie wydarzenia przychodzą do jego życia, zaraz rezygnuje ze ścieżki, którą Bóg mu wyznaczył. Jego życie zawsze prowadzi w dół, nigdy nie podejmuje wyzwań, aby pójść pod górkę. Jeśli jest mu łatwo iść Bożą ścieżką, robi to, kiedy jednak jest mu wygodnie iść ścieżką, której Bóg mu nie wyznaczył, idzie nią. Unika ścieżek pod górę, nie chce się wysilać, aby zdobyć coś dla Boga.
Ponadto jest to człowiek, który cały czas się waha, nie wie, czy może zaufać Bogu, ciągle wątpi w Boga. Jest to wyraz nieznajomości Boga w jego życiu. Z jednej strony modli się do Boga, aby ten coś mu dał, ale z drugiej strony ciągle się waha i jest niepewny Bożej mocy i Jego pragnień.
Osobą taką może też być człowiek, który w swoim życiu wytycza Bogu granice. Może on powiedzieć: „Boże, oddaję Tobie moje życie w domu, moje życie w weekendy, ale moją pracę zostaw w spokoju, ona należy do mnie.” Jest to człowiek, który zdecydował się poddać Bogu niektóre ze swoich dziedzin, natomiast inne pozostawia dla siebie. Przykładem takiej osoby jest pewien dostojnik, który przyszedł do Jezusa z pytaniem (Łk 18,18-23): Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny? (w. 18). Jezus odpowiedział mu, że ma wypełniać przykazania, których okazało się, że przestrzega od swojej młodości. Jezus powiedział mu, że ma sprzedać swoje majętności i ma Go naśladować. Jednak człowiek ten zasmucił się z tego powodu, gdyż była to dziedzina w jego życiu, której nie chciał poddać Bogu. Bóg pragnie przemienić całe twoje życie, a nie tylko wybrane dziedziny. Postawa dostojnika była postawą człowieka dwudusznego.
Dlaczego?
Czym może być spowodowana taka postawa? Powodów może być wiele. Jednym z nich jest strach, niewiara, innym wygodnictwo czy lenistwo, jeszcze innym szukanie swojego, brak bojaźni Bożej, nieporadność, odrzucenie. Każdy z nich ma jednak swoje źródło w braku całkowitego poddania się Bogu i czynieniu rzeczy według zewnętrznego człowieka (ciało i dusza), a nie według ducha.
Do czego prowadzi?
Do czego wiedzie postawa dwuduszności? Jest to bardzo istotne pytanie. Biblia mówi, że taki człowiek nic od Boga nie otrzyma (Jk 1,7). Jest to bardzo mocne stwierdzenie. Skoro taki człowiek nic nie otrzymuje od Boga, w takim razie wszystko, co będzie przychodziło do jego życia, będzie przychodziło z innego źródła. Mogą być dwa inne źródła: człowiek w jego cielesnej naturze oraz szatan i jego zastępy. Dokąd więc taka postawa zawiedzie człowieka dwudusznego? Odpowiedź jest bardzo prosta – jego końcem będzie zagłada.
Co jednak z osobą, która oddała Bogu całe swoje życie z jakimś wyjątkiem? Dokąd taka osoba będzie zmierzała? W tej dziedzinie na pewno nie będzie żadnego postępu, dopóki nie będzie nawrócenia. Jeśli doszedł do miejsca, w którym Bóg upomniał się o tę dziedzinę w jego życiu, to jest tylko jedno wyjście – poddać tę dziedzinę Bogu. Jeśli jednak nie będzie nawrócenia, to jego życie najpierw będzie stało w miejscu, nie będzie rozwoju. Później jednak jeśli nadal nie będzie decyzji w życiu takiego człowieka, to najprawdopodobniej Boża obecność zacznie odchodzić z życia takiej osoby. Bóg oczywiście nie przestanie pukać i przekonywać takiej osoby, aby oddała całkowicie swoje życie.
Przykładem takiego człowieka jest wcześniej wspomniany młodzieniec, który przyszedł do Jezusa. Oddał on Bogu wiele dziedzin w swoim życiu, ale Jezus skonfrontował go z kolejną dziedziną w życiu. Młodzieniec nie potrafił oddać Bogu kolejnej dziedziny, dlatego odszedł od Boga i już więcej o nim nie czytamy w Biblii. Oddał on Bogu wiele, ale nadszedł czas na kolejną dziedzinę w życiu. W jego przypadku były to pieniądze, ale w przypadku innych ludzi może to być rodzina, przyjaźnie, wykształcenie, praca, odrzucenie itd. Wcześniej czy później Bóg przyjdzie do nas i pokaże nam właśnie tę dziedzinę. Obyśmy wtedy byli gotowi oddać ją w Jego ręce.
Biblia ostrzega nas, że „przyjaźń ze światem jest wrogością wobec Boga” (Jk 4,4). Dwuduszność jest próbą życia w przyjaźni zarówno ze światem, jak i z Bogiem. Nie można żyć w przyjaźni z Bogiem i ze światem jednocześnie, ponieważ nie możemy służyć dwóm panom. Żyjemy albo dla Boga, albo dla świata, to my decydujemy o ścieżce naszego życia, nikt za nas nie podejmie tej decyzji. Ewangelia Mateusza 6:24 mówi: Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie. Bóg chce, aby być albo gorącym, albo zimny. Oczywiście lepiej jest być gorącym, niż zimnym, ale lepiej z kolei jest być zimnym niż letnim, gdyż letniego Bóg wypluje (w oryginale wyrzyga) z ust swoich. Nie bądźmy letni w żadnej dziedzinie swojego życia, ale zawsze ufajmy tylko i wyłącznie Bogu.
Wyjście z problemu
Na szczęście Biblia zarówno pokazuje problem (wyjmuje go na światło), jak i pokazuje wyjście z problemu. Jak nie być osobą dwuduszną? Jakie jest rozwiązanie dla dwuduszności?
Odpowiedź znajdujemy również w Liście Jakuba, ale nieco dalej (4,6-10):
Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje. Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy. Biadajcie i smućcie się, i płaczcie; śmiech wasz niech się w żałość obróci, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was.
Bardzo ważny jest pierwszy z wymienionych wersetów: Bóg się pysznym sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Czym jest pycha, a czym pokora? Pokorą nie musi być ciągłe poddawanie się innym, ciągła postawa cichości. W życiu Jezusa były takie sytuacje, kiedy bardzo zdecydowanie przeciwstawiał się innym, np. powywracanie stołów w świątyni, czy nazywanie faryzeuszy grobami pobielanymi. Ktoś mógłby się zapytać, gdzie w tym jest pokora? To było bardzo nieuprzejme! Gdyby Jezus tego nie zrobił, to byłaby to pycha.
Jednak Boża pokora jest zupełnie czymś innym, nie jest ona kojarzona bezpośrednio z żadnym sposobem zachowania się. Właściwa pokora mówi: „Panie, chcę przyjąć taką postawę i zająć taką pozycję, jaką Ty chcesz, abym zajął. Chcę myśleć o sobie tak, jak Bóg o mnie myśli, chcę myśleć o tobie tak, jak Bóg o tobie myśli.” Czasem będzie się to wiązało z tym, że będziemy musieli się uniżyć, ale czasem będziemy musieli się wywyższyć w naszych oczach. Czasem, kiedy ktoś chce nam usłużyć, musimy się uniżyć i pozwolić mu na to. Innym razem to my mamy komuś innemu usłużyć. Pokora jest generalnie przyjęciem Bożego sposobu życia. W tym celu musimy odrzuć nasze uprzedzenia, nasze odrzucenie. Czasem może to być trudne, ale nie zrobienie tego jest pychą. Albo żyjemy i myślimy po swojemu, albo żyjemy i myślimy po Bożemu. Wybór zawsze będzie należał do nas.
Bóg nas będzie zawsze nawoływał, abyśmy żyli w pokorze, bez względu na to, co w swoim życiu będziemy mieć do zmiany. Bóg chce, abyśmy myśleli, mówili, działali (krótko mówiąc żyli) według Jego Słowa, na Jego sposób, a nie według naszych utartych tradycji, nawyków, zranień. W ten sposób przeszliśmy do kolejnego logicznego kroku ściśle związanego z pokorą: Poddajcie się Bogu – poddajcie się temu, co On mówi. Pokora określa postawę, ale za postawą musi pójść konkretne działanie – na poddanie się Bogu. Dalej mamy kolejne działanie, tzn. przeciwstawienie się diabłu (Jk 4,5). Kiedy nasze serce jest przepełnione pokorą, uległością względem Boga i zaczynamy wykonywać Jego wolę w naszym życiu, wtedy na pewno przyjdzie diabeł i zacznie się nam sprzeciwiać. Naszym zadaniem nie jest go zignorować, ale przeciwstawić się jemu. Mamy wypełnić pełną wolę Boga, nieprawdaż? A Bóg daje nam obietnicę, że na pewno zwyciężymy w tej walce.
Kolejnym krokiem jest zbliżenie się do Boga. Kiedy już poddamy się Bogu i uznamy Jego wolę w naszym życiu, kiedy już będzie pokonana przeszkoda, którą diabeł będzie próbował nałożyć na nasze życie, wtedy będziemy już mogli zacząć się zbliżać do Boga i poznawać Go, a On nie pozostanie bierny, ale zbliży się do nas i będziemy już żyli w społeczności z Nim. Jednak nie będzie to możliwe, dopóki nie zdecydujemy się żyć według Jego woli, a nie według woli diabła czy naszej własnej.
Jeśli jednak nasze życie było prowadzone w inny sposób, naszym zadaniem jest obmycie siebie. Kiedy grzeszyliśmy, nasze życie było zabrudzone i musimy je oczyścić w krwi Jezusa. W wersecie 9. jest napisane, aby smucić się i biadać nad taką postawą. Biblia podaje tylko jeden właściwy smutek – smutek ku upamiętaniu (1 Kor 7,10). Inny smutek przynosi śmierć. Mamy zrezygnować z naszego własnego życiu i upamiętać się, czyli zmienić myślenie i zdecydować się żyć według Bożych rzeczy. To do nas należy decyzja, Bóg tego za nas nie wykona. Bóg chce, abyśmy uniżyli się przed Nim, aby mógł włożyć w nas swoje myślenie o nas, aby mógł poprowadzić nas swoimi ścieżkami. Jeśli będziemy próbować walczyć i zmagać się o własnych siłach, wtedy na pewno przegramy, jeśli jednak uniżymy się przed Bogiem, to On nas wywyższy i doprowadzi do pełnego zwycięstwa.
Na dwuduszność jest więc tylko jedno lekarstwo – decyzja poparta konkretnymi działaniami. Musimy podjąć w zaufaniu Bogu decyzję, że będziemy działać według Jego Słowa – musimy poddać się Mu bez zastrzeżeń, nie wolno nam pozostawiać alternatyw. Albo żyjemy w pełni dla Niego, albo służymy innemu panu. Podejmijmy właściwą decyzję i pójdźmy za nią.
Działanie Bożego Słowa
Gdzie mamy się dowiedzieć, co Bóg mówi o danej dziedzinie w naszym życiu? Oczywiście w Jego Słowie. To Jego Słowo objawia nam, co On myśli o nas, co myśli o danej dziedzinie życia. Naszą odpowiedzialnością jest zbadanie tego i przyjęcie sposobu życia. A Bóg będzie z nami w tym współdziałał, gdyż On zawsze współdziała z ku dobremu z tymi, którzy Go miłują (Rz 8,28). Bóg chce nam okazać łaskę, ale to my mamy ją przyjąć.
Podsumowanie
Bóg chce, abyśmy byli zdecydowani, abyśmy wiedzieli, jak mamy żyć i dokąd dojść. On chce, abyśmy się jednoznacznie określili, w którą stronę będzie skierowane nasze życie. Bóg chce, abyśmy szli w tym kierunku bez względu na to, co nas po drodze spotka i co będziemy mieli zmienić w swoim życiu. Jeśli będziemy ciągle miotani wątpliwościami, to nigdy nie posuniemy się zbyt mocno do przodu. Jeśli będziemy co chwila zmieniać kierunek naszego życia, to tak naprawdę po jakimś czasie okaże się, że jesteśmy w tym samym miejscu. Aby cokolwiek osiągnąć w Bogu, musimy wiedzieć, dokąd ma prowadzić nasza ścieżka. Owszem, po drodze będą pomyłki, błędy, jakieś porażki, ale nigdy nie możemy stracić celu, jaki On stawia przed nami. Nie możemy być ludźmi dwudusznymi, którzy co chwila zmieniają kierunek swojego życia, których życie ciągle prowadzi w dwóch różnych kierunkach. Uciekajmy od takiej postawy tylko prawdziwie poddajmy się Bogu i wykonujmy Jego dzieła.
Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań, które zdecydują o twojej przyszłości. Czy wiem, czego w życiu chcę? Czy chcę najlepszych Bożych rzeczy, czy przeżyć życie jako niedzielny chrześcijanin? Do czego dążę, jakie mam pragnienia? Czy jest to zgodne z Bożym planem dla mojego życia? Jak bardzo zależy mi na tym, aby dojść do celu? Czy jestem gotów poświęcić wszystko, aby osiągnąć Boży cel?